Równość płciowa
Ten moduł wyjawia, co znaczy równość płciowa oraz jak role płciowe są odwzorowywane w naszej społecznej rzeczywistości
Przyczyny nierówności płci
Historia
List do koleżanki
Droga Anno,
Bardzo Cię przepraszam, że nie pisałam tak długo, ale wiele rzeczy się u mnie działo. Zeszły tydzień był naprawdę straszny. Byłam w szpitalu z małą Emilką. I chyba zaraz eksploduję za złości. Muszę Ci to wszystko napisać, bo wiem, że jesteś w podobnej sytuacji.
W niedzielę wieczorem zaczął ją boleć brzuszek. Wiesz, u dwulatka to może oznaczać mnóstwo rzeczy. Mieliśmy grilla, więc pomyślałam, że może po prostu zjadła coś ciężkostrawnego i do rana jej przejdzie. Oczywiście sprawdziłam, czy to nie wyrostek. Nie miała też gorączki. Rano było lepiej, więc pojechałam do pracy, a Emilka została w domu z tatą (wiesz, On jest na urlopie wychowawczym teraz. Pisałam Ci o tym ostatnio – nie mieliśmy wyboru. On teraz nie ma pracy, a przecież musimy z czegoś żyć. I zdecydowaliśmy, że to On zostanie w domu).
Po południu było już bardzo źle. Kamil zadzwonił do mnie i powiedział, że jadą do szpitala, bo Emilka ciągle wymiotuje. Mimo, że lekarze nic konkretnego nie stwierdzili, postanowili, że powinna zostać w szpitalu na obserwacji. Kamil chciał z Nią zostać, wiedział, że takie małe dzieci mogą być w szpitalu z rodzicami. Ale najgorsze jest to, że mu nie pozwolili. Podobno tylko matki mogą przebywać z dziećmi w szpitalach, bo nie ma tam wyposażenia odpowiedniego dla ojców. Kamil zaczął się kłócić o to, jakiego specjalnego sprzętu On potrzebuje, by po prostu być ze swoim dzieckiem. Powiedziano mu, że musiałby być w pokoju z mamusią innego dziecka, a tego szpital chciałby uniknąć. Kamil odparł na to, że wydaje mu się, że każda matka w tej sytuacji zajmowałaby się raczej swoim dzieckiem, a nie innym rodzicem będącym w sali. Mimo całej tej dyskusji nadal nie pozwalano mu zostać z Emilką. Musiał za to siedzieć przez parę godzin przed pokojem lekarskim, cały brudny od wymiocin, bo nie miał czasu się umyć ani przebrać, tylko dlatego że nie chciał zostawić przerażonej Emilki samej. W końcu udało mi się zwolnić z pracy (mimo że jestem na okresie próbnym) i pojechać do szpitala. Całe szczęście Emilka nie czuła się tak źle – zwymiotowała wszystko w szpitalu i wypuścili nas do domu. Ale wyobraź sobie, co by się stało, gdybym ja była gdzieś w delegacji, albo jeśli sytuacja dotknęłaby ojca samotnie wychowującego dziecko? To po prostu odrażające. A przecież szczycą się tym, że są szpitalem przyjaznym dzieciom. Także, naprawdę się zastanów, czy Piotr powinien zostać na urlopie wychowawczym, a nie Ty. Wiem, że On by bardzo chciał i że możecie sobie pozwolić na takie rozwiązanie. Niestety nawet w przychodniach lekarskich przewijaki są tylko w damskich toaletach i sytuacja ojca na urlopie wychowawczym będzie naprawdę trudna. Mam nadzieję, że to się wszystko zmieni, ale tak naprawdę lepiej będzie, jak Ty zostaniesz w domu. Mamy wszystkie antydyskryminacyjne i promujące równość prawa i ustawy, ale to wszystko tylko takie gadanie.
Trzymaj się i proszę napisz mi coś krzepiącego. Bardzo tego teraz potrzebuję.
Całuję,
Maria
Pytania do przemyślenia
- Czy według Ciebie historia z listu opisuje trudności, które powodowane są przez płeć?
- Jak Ty byś zareagował/a jeśli byłbyś/byłabyś na miejscu Kamila i Marii?
- Co byś poradził/poradziła Annie i Piotrowi?
- Dlaczego Kamilowi nie pozwolono zostać z córką w szpitalu?
- Jakie rozwiązania powinien wprowadzić szpital, by zapewnić rodzicom / opiekunom możliwość pozostania w szpitalu z dzieckiem, jeśli jest taka potrzeba?